Językowe espresso – blog o języku polskim i tłumaczeniach

Feminatywy w natarciu

Z feminatywami jest trochę jak z jedzeniem foie gras – budzą skrajne emocje i trudno zachować wobec nich obojętność. Jedni chcieliby je usunąć z polszczyzny, inni zaciekle walczą o to, by takich form pojawiało się coraz więcej. Argument „za” jest najczęściej powiązany z równouprawnieniem. Mimo to użytkownicy języka polskiego często unikają takich form, wcale nie wysuwając jako kontrargumentu tego, że w równouprawnieniu jest cokolwiek złego. Dlaczego więc unikamy feminatywów? 

Feminatywy to żeńskie warianty nazw wykonawców czynności oraz osobowych nazw charakterystycznych, utworzone od rzeczowników rodzaju męskiego.

Pierwsza przyczyna jest dość prozaiczna, przedstawię ją za pomocą poniższej grafiki:

Zwykle instynktownie unikamy trudności, także językowych. Nie każdy chce się więc mierzyć z formami typu architektka, adiunktka czy pediatrka, bo ich wymowa najzwyczajniej w świecie sprawia problem. Trudność fonetyczna pociąga za sobą kolejny dylemat. Forma brzmi nienaturalnie, co może budzić też wątpliwości, czy aby na pewno jest poprawna.

Bardziej wnikliwi użytkownicy języka polskiego na pewno zauważyli, że tworząc niektóre feminatywy, duplikujemy formy już zadomowione w słowniku, ale znaczące coś zupełnie innego, niż akurat mogliśmy mieć na myśli. Oto kilka przykładów:

  • Pilotka ­– kobieta pilot lub rodzaj kurtki
  • Kolejarka – kobieta kolejarz lub rodzaj czapki
  • Marynarka – kobieta marynarz lub górna część garnituru
  • Inżynierka – kobieta inżynier lub studia na kierunku inżynieria
  • Premiera – kobieta premier lub pierwszy publiczny pokaz sztuki, filmu itp.

W tym przypadku sprawa jest chyba oczywista, bo nikt nie lubi być wprowadzany w błąd i z reguły unikamy nieporozumień (też językowych). Poza tym używanie takich form uderza w zasadę ekonomii w języku.

A teraz nadszedł czas na operacje umysłowe wyższego rzędu. Zastanówmy się: stosowanie nazw żeńskich wynika z chęci wprowadzenia równouprawnienia także na poziomie językowym. W tym momencie można już odczuć pewnego rodzaju społeczny nacisk. Formy żeńskie nazw zawodów to poniekąd oznaka prestiżu, ale co w sytuacji, gdy względy fonetyczne kłócą się z tą ideą? Mam na myśli takie formy, jak: dyrektorka, prezeska, profesorka, senatorka, premierka, ministerka. Niestety brzmią dość potocznie, co może mieć znaczenie w budowaniu autorytetu.

Prestiżu związanego z wykonywanym przez kobietę zawodem nie przybywa też, kiedy używamy form brzmiących dość egzotycznie, tworzonych jakby na siłę. Mam na myśli takie nazwy, jak: chirurżka, naukowczyni, żołnierka, polityczka, przedsiębiorczyni, sportowczyni[1]. Niby domyślamy się, co dane słowo oznacza, ale użycie takich form prowadzi co najmniej do konsternacji.

Czy za niechęcią do używania form żeńskich stoi więc fonetyka? Często tak, ale opory stawia też zdrowy rozsądek, bo przecież każdy chce unikać wieloznaczności i nieporozumień powodowanych przez swój tekst, a już na pewno nikt nie ma zamiaru narażać się na śmieszność.

Jak zatem rozwiązać ten problem? Na podstawie językowych obserwacji można prognozować, że tendencja do używania feminatywów będzie coraz wyższa. Jeśli natomiast mamy jakieś zahamowania czy wątpliwości wobec tego typu form, z pomocą przychodzi nam gramatyka, ponieważ są 2 sposoby stosowania nazw żeńskich – oba w każdym przypadku poprawne:

1. Dołączamy rzeczownik pani do nazwy zawodu – pani psycholog, pani architekt.

2. Po prostu nie odmieniamy rzeczownika w rodzaju męskim np. Rozmawiałem wczoraj z dobrą dermatolog, która udzieliła mi porady.

Do kwestii feminatywów warto więc podejść zdroworozsądkowo – możemy ich używać zawsze, w ogóle lub w określonych sytuacjach, w których czujemy się pewnie pod względem językowym. Wybór należy do nas.


[1] Podane przykłady są realne, pochodzą z plebiscytu Polka Stulecia przeprowadzonego przez „Wysokie Obcasy” w 2018 r. (https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,166192,23867864,plebiscyt-czytelniczek-wybierz-kobiete-stulecia-uzasadnij.html?fbclid=IwAR2CeIeWt28uXOdP4p1zPjEiwx0T_HPMLvZmghvSVt6-NurU8q4p_1XiO9Y, dostęp: 29.10.2019).